piątek, 16 marca 2012

Sześć ♥


Otworzyłam drzwi ale nie byli to chłopacy tylko Amy z jakąś małą dziewczynką.
- Hej Katy – przywitała się ze mną
- Cześć, coś się stało? – zapytałam
- No, tak jak by. Mogłybyśmy zostać u ciebie? Byłyśmy z Sam na zakupach, a ja zapomniałam kluczy , a rodzice wyjechali do rodziny
- Jasne, wchodźcie. A tak w ogóle chłopacy zaraz przyjdą będzie więcej towarzystwa.
- Katy, szykuj się na masakrę, jeśli Sam ich zobaczy będzie okropnie
- Czemu? – zapytałam zdziwiona
- Jest ich wielką fanką i nie może przestać o nich gadać – zaśmiała się
- To się chłopacy zdziwią.- powiedziałam i poszłam do kuchni dołożyć talerzy do stołu. Chwilę potem przyszli chłopacy.
- Heeeej Katy – wydarł się Niall
- Niall, jedzenie masz na stole . Możesz już iść – zaśmiałam się
- No i znowu wie o co mi chodzi.-  powiedział Niall. Chłopacy zaczęli się śmiać, zaprowadziłam ich do salonu i zapoznałam z moją mamą. Chyba ich polubiła.  Za chwilę pojawiła się Sam z wielkim krzykiem, gdy zobaczyła chłopaków zaczęła krzyczeć.
- No to się zaczyna – powiedziała pod nosem Amy
- Zayn, o matko to Zayn . Ożeń się ze mną – zaczęła krzyczeć i biegać po pokoju Sam. Chłopacy patrzyli na tą sytuację z otwartymi ustami. Chyba nigdy nie widzieli takiej sytuacji.
- No więc, ten to jest siostra Amy, Sam. – przedstawiłam przyszłą żonę Zayna
- Amy, czemu nie powiedziałaś, że masz taką fajną siostrę? – zapytał się Lou
- Fajną? Czy ty siebie słyszysz. Nawija o was całe dnie i planuje ślub z Zaynem – wyjaśniła Amy
- Ciekawa znajomość się zapowiada. – zaśmiał się Zayn – Przykro mi Sam, ale nie mogę się z tobą ożenić – zwrócił się do dziewczynki
- Ale czemu? – zapytała widać już zasmucona
- No, bo jeszcze mnie o coś oskarżą. Znajdziesz sobie męża w swoim wieku – po tych słowach wszyscy wybuchli śmiechem, tylko Sam stała z dziwną miną, po chwili się odezwała.
- Wiedziałam, że ten związek nie będzie miał sensu, z nami koniec  Zayn – tupnęła i pobiegła obrażona na górę. Wszyscy wybuchli niepohamowanym śmiechem . Postanowiłam jakoś uciszyć tą gromadę.
- Lou, mam dla ciebie marchewki – krzyknęłam . Reakcja Lou była natychmiastowa
- Marchewki?! Powiedziałaś? – w jego oczach było widać radość z tego
- Tak, ale dostaniesz je pod jednym warunkiem
- Jakim? Dla marchewek zrobię wszystko – zrobił słodkie oczka
- Ucisz tą gromadę – powiedziałam i wskazałam na resztę która rozwalała mi salon
- Da się zrobić – zaśmiał się Louis. Bałam się co wykombinuje.
- Cisza ma być!!! – wykrzyczał – wszystkie oczy momentalnie utkwiły na Lou, ja zaczęłam się śmiać i poszłam do kuchni po obiecaną nagrodę.
- No, Lou spisałeś się – dałam mu marchewkę i pocałowałam go w policzek
- Ej, czy my o czymś nie wiemy – zapytał Niall
- Louisie czy ty mnie zdradzasz ! – wykrzyczał Harry
- Jakbym mógł cię zdradzać Haroldzie, dla ciebie oddałbym moje marchewki – odpowiedział Lou
- Dobra, koniec tego dobrego. Mi się tu chce jeść – poinformował nas Niall
- Ekhm, Niall a co ty właśnie robisz? – zapytał Liam
- No jem, no ale nie widzisz, że ta kanapka  się zaraz skończy – zapytał Niall
- Za tobą się już nie za dąży – wtrąciła Amy
- No to co robimy – zapytałam się reszty
- Oglądamy jakiś film? – zaproponowała Amy
- Okej, ale nie horror. – poinformowałam resztę, chłopaki byli tym lekko zawiedzeni ale po chwili im przeszło. Amy wybrała jakąś komedię. Lou z Harrym co chwilę odgrywali z filmu scenki. Doszłam do wniosku, że nic z tego filmu nie pamiętam. Zauważyłam, że Zayn cały film mi się przyglądał, Amy też mi to mówiła. Ale nie martwię się tym, potem pomyślę co z tym zrobię. Obejrzeliśmy film do końca i chłopaki poszli do domu. Amy z Sam również poszły do siebie. Ogarnęłam trochę w salonie i poszłam się umyć. Położyłam się do łóżka i posłuchałam trochę muzyki, po pewnym czasie sen mnie znużył .
 **********************************************************************************
Wow, nie wierzę że jest, aż tyle wejść. Dziękuje wam ;) Rozdziały będą pojawiać się teraz rzadziej, co 2-3 dni, mam nadzieję, że i tak będziecie zaglądać ;)

1 komentarz: