środa, 21 marca 2012

Osiem ♥


- Zayn, otwórz – krzyknęłam z kuchni
 - Okej. Słyszałam otwierane drzwi i głos mężczyzny. Głos mi znany, przelękłam się . Nie wiedziałam co on chciał i jak mnie tu znalazł. Milion myśli miałam w swojej głowie, nie wiedziałam jak zareaguje gdy go zobaczę . Zadawałam sobie pytanie : Po co on znów pojawia się w moim życiu?
- Katy, ktoś do ciebie – krzyknął Zayn. Podeszłam do drzwi i go zobaczyłam. Nie odezwałam się, nie wiedziałam nawet co powiedzieć.
- Witaj Katy – powiedział mój ojciec. Ojciec? Jeśli mogłam go tak nazwać, zniszczył mi i mojej matce całe życie. Gdyby mama się nie otrząsnęła i nie wpadła na pomysł z przeprowadzką do Londynu nie wiem co by się jeszcze mogło wydarzyć.
- Co ty tu robisz ?– powiedziałam ledwo powstrzymując łzy, które zbierały się w moich oczach. Zauważyłam pytającą minę Zayna  „ Kto to jest?!” Nie opowiedziałam chłopakom ani Amy o mojej przeszłości, bałam się wracać do tego myślami, nie chciałam przeżywać tego jeszcze raz.
- Postanowiłem przylecieć do Londynu i naprawić to co zepsułem i poprawić nasze kontakty ..  – powiedział ale nie dałam mu skończyć
- A pomyślałeś czy ja i mama chcemy się z tobą spotykać?. Po tym wszystkim co nam zrobiłeś. Nie bez powodu jesteśmy teraz w Londynie. – mówiłam prawie we łzach . Ojciec dziwnie się na mnie patrzył. Chciałam z nim normalnie pogadać jak kiedyś nim się zmienił. Ale jeszcze nie teraz, nie jestem gotowa.
- Katy wiem, że możesz czuć się nieswojo w twojej sytuacji, ale zmieniłem się chcę to wszystko naprawić . – powiedział . Zauważyłam trójkę roześmianych osób zmierzającą w naszą stronę, ucieszyłam się , że wybawili mnie z tej sytuacji. Mam zamiar porozmawiać z ojcem o tym wszystkim ale nie jestem jeszcze gotowa.
- Dobrze. Porozmawiamy kiedy indziej . Nie jestem jeszcze na to wszystko gotowa, zrozum mnie – powiedziałam z proszącym wyrazem twarzy
 - Oczywiście, poczekam. Zatrzymałem się w Londynie u naszej ciotki Jenny. Jak będziesz chciała się ze mną spotkać zadzwoń. – powiedział i poszedł w swoją stronę. A ja nie zdążyłam go zapytać jak znalazł mnie u chłopaków. Ale moje rozmyślenia przerwał mi głos Zayna.
- Katy, opowiesz nam o tym co wydarzyło się przed chwilą.? – zapytał z troską
- Zayn, opowiem wam wszystkim o tym ale nie teraz. Dobrze? – odpowiedziałam
- Rozumiem. Pamiętaj zawsze możesz się do mnie, nas zwrócić. Pomożemy. – powiedział i mnie przytulił. Cieszyłam się że mam takich przyjaciół. Przyjaciół, tak mogłam ich nazwać. Zawsze mogłam na nich liczyć. Nie wiem co bym bez nich zrobiła, bez głodnego zawsze Nialla, mądrego i odpowiedzialnego Liama, bez  żartów Lou i Harrego nie wytrzymałabym ani jednego dnia i Zayn tak bez niego bym naprawdę nie wytrzymała . Wiem, że jest moim bardzo dobrym przyjacielem, ale czuję do niego cos więcej niż przyjaźń , ale nie jestem pewna czy on to odwzajemnia.
- Przyprowadziliśmy nowa koleżankę – krzyczał uradowany Niall, chyba bardzo polubił Laurę. Też ją polubiłam, choć znam ją dopiero kilka godzin. Do Laury podbiegł roześmiany Lou
- Witaj, dziewczyno w naszych skromnych progach. Czuj się jak u siebie, tylko nie ruszaj marchewek bo własnoręcznie zabiję – powiedział cały uśmiechnięty. Laura stała zdziwiona i widziałam, że nie wiedziała co odpowiedzieć. Postanowiłam ją  uratować.
- Lou, od razu tak na nową koleżankę najeżdżać , nie ładnie – pokiwałam palcem aby zrozumiał, że źle zrobił i zaśmiałam się
- Oj, Katy wybacz mi to co zrobiłem. Jestem naprawdę głupi. Wybacz – wykrzykiwał i uklęknął. Ja nie mogłam powstrzymać się ze śmiechu. Zapomniałam już o moim spotkaniu z tatą, w ich towarzystwie  nie da się przejmować czymś. Po prostu się nie da ! .
- Lousie Tomlinsonie. Nie jestem pewna czy ci mogę wybaczyć. – powiedziałam urażona. Laura stała i śmiała się z  nas. Ostatnio z Lou zaczęliśmy coraz częściej odstawiać dziwne scenki i to była właśnie jedna z nich .
- Wybacz. Jeśli znów ci zawinię zostaw mnie samego na jeden dzień z Sam tym słodkim diabełkiem – powiedział Lou
- Dobrze, zapamiętam o twojej obietnicy. A teraz możesz w spokoju odejść. – zaśmiałam się i podeszłam do Amy.
- Lou, chcę opiekować się jeden dzień Sam – powiedziałam
- O naprawdę. ? Sam się zgłosił – spytała zdziwiona  Amy
- No nie zupełnie. Jeśli znów mnie zdenerwuje będzie miał taką karę – odpowiedziałam
- To coś mi się wydaję, że to będzie niedługo – zaśmiała się
- Też, tak myślę. Ale zobaczymy. – powiedziałam i wzięłam się za szykowanie przekąsek na ognisko.
Gdy wszystko było gotowe. Chłopcy ogarnęli całe podwórko, wzięłyśmy się za znoszenie jedzenia na taras. Niall gdy zobaczył jedzenie, dostał chyba skrzydeł, bo uśmiech nie schodził mu z twarzy. Chłopacy postarali się, cały taras ozdobili lampionami, których światło rozjaśniało każdy zakątek. Ognisko było już gotowe. Poukładałyśmy jedzenie na stoliku i przysiadłyśmy się do ogniska przy którym siedzieli już chłopacy. Usiadłam koło Zayna, zauważyłam, że Amy usiadła obok Harry’ego, a Laura została przyciągnięta przez Nialla do siebie.  Niall, miał ze sobą gitarę na której zaczął cichutko pogrywać. Czułam, że ten wieczór będzie magiczny. Zayn i Liam wzięli kiełbaski i zaczęli je piec nad ogniskiem. Niall i Lou śpiewali jakaś piosenkę a Laura z Amy przypatrywały im się. Ja, sama byłam pogrążona w myślach o Zaynie. Chciałam powiedzieć mu dzisiaj to co czuję, bałam się trochę ale wiedziałam, że dzisiaj jest ten dzień. Myślałabym tak jeszcze długo gdyby nie jego magiczny głos.
- Katy, trzymaj – powiedział i podał mi kiełbaskę, którą sam dla mnie upiekł .
- Dzięki – uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść. Kątem oka zauważyłam, że Niall zabiera się już chyba za trzecią kiełbaskę.
- Katy, wszystko okej? – zapytał mnie Zayn
- Tak, znaczy nie. – odpowiedziałam
- Wiesz, że zawsze możesz ze mną o  wszystkim pogadać.
- Wiem. Więc Ci teraz wszystko opowiem. Ale może nie tutaj? –zapytałam
- Dobrze, to chodź do mojego pokoju – powiedział i poprowadził mnie do swojego pokoju. Pokój, był duży. Po lewej stronie stało wielkie dwuosobowe łóżko, obok niego stał stolik na którym leżały chyba teksty piosenek. Po drugiej stronie stała wielka szafa – no tak Zayn ma wiele ubrań . Jego pokój wydawał mi się bardzo przytulny
- Katy, ale jeśli nie jesteś gotowa, nie musisz mi opowiadać – powiedział Zayn
- Wiem, ale chcę. Powinnam już wam dawno o tym powiedzieć, czemu tak nagle pojawiłam się w Londynie. Więc, wszystko zaczęło się kilka lat temu , gdy mój tata dostał nową pracę. Zaczął poświęcać się pracy coraz rzadziej pojawiał się w domu.  Po kilku miesiącach wyrzucili go z pracy. Załamał się, zaczął pić. Moja mama na początku rozumiała go, że to wszystko z załamania. Ale kiedy zaczął pić częściej a przy tym były wielkie awantury. Wszystko zaczęło się psuć. Atmosfera w domu była napięta, rodzicie kłócili się codziennie nawet po kilka razy. Straciłam z nim mój dobry kontakt.
Kiedyś mogliśmy śmiać i gadać całymi dniami. Później jedyne co słyszałam od mojego od ojca to „Podaj mi to piwo”. Później było jeszcze gorzej. Tata zaczął bić moją mamę. Na początku tego nie zauważałam. Ale mama mi kiedyś o tym wszystkim opowiedziała. Tata po pewnym czasie zaczął wyżywać się również na mnie, gdy nie podałam mu piwa lub nie zrobiłam mu jedzenia ,bił mnie. Krzyczał na mnie i na moją mamę. Raz pobił ją tak poważnie, że wylądowała w szpitalu. Mieszkałyśmy kilka tygodni u siostry mojej mamy.  Mama wystąpiła o rozwód, po skończonych sprawach postanowiła się przeprowadzić. I wybrała Londyn i tak o to tu jestem  .  A ten mężczyzna, który dzisiaj tu był. To był, właśnie on, mój ojciec – powiedziałam i rozpłakałam się
- Cśś nie płacz już – zaczął mnie pocieszać i przytulać Zayn – pomogę Ci ja i chłopcy również, nie będziesz sama
- Zayn, dziękuję Ci. Ale nie chce Ciebie w to wszystko mieszać. – powiedziałam, ścierając łzy z mojego policzka.
- Katy, ja chcę Ci pomóc. – powiedział i starł łzę, która znów się pojawiła na moim poliku – Zależy mi na tobie – wyszeptał. W mojej głowie pojawiło się milion myśli, czy on właśnie powiedział, że mu na mnie zależy.? Pytałam samą siebie.
- Jesteś naprawdę kochany, dziękuje ci za wszystko – wtuliłam się w niego
- Katy, chciałbym Ci coś powiedzieć. – szepnął po pewnym czasie Zayn
                                                              ***
Jestem okrutna, przerwałam w takim momencie. Ale dawno nie dodawałam tu nic nowego, więc musiałam przerwać. W następnym rozdziale wszystko się wyjaśni. Dziękuje wam wszystkim za te ponad sześćset wejść na bloga, komentarze pod rozdziałami. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziękuję również Oli, dzięki której czytacie te o to opowiadanie. Dziękuje ♥ xxx

4 komentarze:

  1. Ale super rozdzial kropelko.:)jest swietny dodawaj szybko nastepny:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny:)
    Mam nadzieje ze Zayn będzie z Katy, a Harry z Amy
    Zapraszam do mnie
    http://onedirectionmom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. własnie ! fajnie że sie przyznałaś do tego okrucieństwa, hahah ; d.
    Rozdział naprawdę świetny, i mam nadzieje że Katy i Zayn będą razem/

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty rozdzial mam nadzieje ze zayn i katy beda razem i czekam na nn rozdział :P

    OdpowiedzUsuń