Obudziłam się około 10. W całym domu była cisza ,myślałam,
że mama jeszcze śpi. Wybrałam z szafy
dres, jakiś stary podkoszulek i poszłam do łazienki. Dzisiaj chciałam dalej
sprzątać w domu, bo jeszcze dużo tego zostało. Zeszłam na dół i w kuchni zobaczyłam
kartkę od mamy: „ Pojechałam na zakupy, potem jadę do cioci, wrócę dzisiaj
wieczorem lub jutro. Trzymaj się. Mama ;)” No to kolejny samotny dzień. Na
śniadanie zrobiłam sobie naleśniki, które po prostu uwielbiam. Posprzątałam w
kuchni i miałam zamiar zacząć sprzątać łazienkę, ale przerwał mi dzwonek do
drzwi. Poszłam otworzyć i w drzwiach zobaczyłam Zayna. Myślałam, że chłopacy o
mnie zapomnieli. A tu taka niespodzianka.
- Cześć Katy- przerwał mi myślenie głos Zayna
- Hej Zayn. Co cię do mnie sprowadza.?
- Wpadłem, zapytać się czy przyszłabyś dzisiaj wieczorem do
nas. Organizujemy małą imprezę.
- A kto na niej będzie
- My, i dziewczyny Liama i Louisa.
- Czyli skromna impreza widzę
- No tak. No to
wpadniesz.?
- Postaram się. A na którą mam być gotowa.?
- O 19 po ciebie
przyjdę. A teraz lecę bo chłopaki pewnie dom rozwalą.- zaśmiał się i poszedł
- Pa.
No to fajnie. Pierwsza imprezka w Londynie od mojego
przyjazdu. Matko, tylko w co ja się ubiorę.!? Chyba muszę iść na zakupy. Ogarnęłam się i o 13 wyszłam do galerii. Wchodząc do pierwszego sklepu wpadłam na
jakąś blondynkę, była chyba w moim wieku.
- Przepraszam Cię naprawdę nie widziałam, że ktoś idzie –
wydukała od razu
- Okej. Nic mi nie
jest. Jestem Katy. A ty.?
- Amy. Może w ramach przeprosinach zabiorę cię na kawę.?
- Wiesz, mam lepszy pomysł. Pomożesz kupić mi sukienkę.
- Okej. To chodź zaprowadzę Cię do mojego ulubionego sklepu.
Weszłyśmy i od razu szczęka mi opadła. Ubrania były śliczne, byłam ciekawa ich cen.
Amy od razu pobiegła do jakieś wieszaka i wróciła ze śliczną czarną sukienką .
Popatrzyłam na cenę, była akurat więc poszłam do przymierzalni, sukienka
pasowała idealnie bez zastanowienia kupiłam ją. Potem dokupiłam do niej tylko
szpilki i trochę biżuterii.
- Dziękuje Ci za pomoc w kupnie sukienki – powiedziałam i
uścisnęłam Amy
- Nie ma za co. W końcu to ja na ciebie wpadłam – zaśmiała
się – To jak wracamy
- Tak jasne, mam mało
czasu a muszę się przygotować. Może poszłabyś ze mną do moich znajomych na tą
imprezę.?
- Ja.? Ale oni mnie nie znają.
- Poczekaj, zadzwonię do nich.
*Rozmowa z Zaynem*
- Halo. Katy.?
- Tak to ja. Zayn słuchaj mam pytanie.
- No, słucham.
- Mogłabym wziąć na imprezę do was moją koleżankę. - Usłyszałam krzyk Zayna pytającego się o
pozwolenie chłopaków. Wszyscy odkrzyknęli że tak no to sprawa jasna.
- Tak jasne. Wpadajcie. A teraz lecę musimy przyszykować dom
. Pa Katy
- Dzięki Zayn, pa.
*Koniec rozmowy*
- Amy , idziemy na imprezę. ! – wykrzyknęłam jej do ucha.
- Katy, okej ale nie krzycz aż tak głośno.
- Okej, będę pamiętać – zaśmiałam się- a teraz zapraszam cię
do siebie.
- Dobrze. Ale najpierw pójdziemy do mnie po ubrania a prosto od ciebie pójdziemy do twoich
znajomych.
Jak się okazało Amy mieszkała dwa domy dalej ode mnie.
Cieszyłam się z tego powodu. W końcu
poznałam tu jakąś dziewczynę, mam nadzieję, że będziemy przyjaciółkami.
Poszłyśmy do Amy, miała również śliczny dom, wzięła ubrania i kosmetyki i
poszłyśmy do mnie. Po drodze było słychać krzyki z domu chłopaków, rozpoznałam
głos Louisa krzyczącego „ gdzie są moje marchewki !” Obie z Amy zaśmiałyśmy
się. Weszłyśmy do mnie, mamy nie było. Zrobiłam nam coś do jedzenia i
zaczęłyśmy rozmawiać o sobie. Dowiedziałam się, że Amy mieszka w Londynie od
urodzenia, ma tyle samo lat co ja i młodsza siostrę szalejąca na punkcie One
Direction. Gdy się o tym dowiedziałam
zaśmiałam się. Pomyślałam, że niedługo będzie miała może okazję ich poznać. O
18 zaczęłyśmy się szykować.
***********************************************************************************
Mam nadzieję, że wam się spodoba. ;) Zostawcie po sobie komentarze. ;))
mówiłam że jest super opowiadanie?! mówiłam ;d... teraz czekam na trzeci rozdział i relacje z imprezy
OdpowiedzUsuńSuper,rozdział jak i pozostałe ;D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego ^^
Ciekawe masz pomysły <3
OdpowiedzUsuńFajnie że Katy mieszka od razu naprzeciwko chłopców.
/www.gastric-love.blogspot.com