Przed 19 wyszłyśmy z domu, daleko nie miałyśmy, wystarczyło
przejść przez ulicę. Amy ciągle pytała się czy dobrze wygląda, rozumiem żeby
się stresować ale żeby aż tak.? Zadzwoniłyśmy do drzwi , otworzył nam Lou,
który już jest w szampańskim humorze, nie zdziwiłam się tym aż tak bardzo, bo
to normalność. Weszłyśmy dalej i zobaczyłyśmy pięknie udekorowany dom, lampiony
paliły się, na środku salonu pojawiła się dyskotekowa kula. Zayn podszedł do
nas :
- Hej, Katy ślicznie wyglądasz
- Cześć, dzięki, poznaj Amy
- Cz-cześć jestem Amy – wydukała z ledwością, próbowałam się
nie śmiać. Zauważyłam, że Harry przygląda się Amy więc postanowiłam ich
zapoznać.
- Harry to jest Amy, Amy to jest Harry. Zostawiam was
samych, porozmawiajcie sobie. Zostawiłam ich i poszłam przywitać się z resztą
chłopaków. Zauważyłam, że Niall je, no tak mogłam się tego spodziewać. Lou
siedzi ze swoją dziewczyną, właśnie muszę ją poznać. Podeszłam do nich.
- Hej jestem Katy –powiedziałam, uśmiechając się do niej
- Hej, Eleanor, miło Cię poznać. – odwzajemniła uśmiech,
wydaję się być miła. Teraz jeszcze muszę poznać dziewczynę Liama. Rozejrzałam
się po całym domu, ale nigdzie ich nie
widziałam, w końcu zauważyłam ich na balkonie przytulonych. Nie chciałam im
przeszkadzać, więc poszłam do Zayna, który siedział na fotelu. Zayn, zaczął
rozmowę.:
- Katy, poznałaś się już
z dziewczynami?
- Z Eleanor, tak ale z Danielle jeszcze nie.
- A czemu.?
- Nie chciałam przeszkadzać jej i Liamowi – zaśmiałam się
- A teraz rozumiem – również się zaśmiał – nie
widzieli się dawno, więc niech się sobą nacieszą
- Widać, że są dobrą parą
- Masz rację. Zatańczysz ze mną
- Jasne, chodź.
Poszliśmy zatańczyć, w kącie zobaczyłam Amy i Harry’ego
siedzących i śmiejących się. Widzę, że chyba będziemy częstymi gośćmi
chłopaków. Zaśmiałam się w duchu.
*oczami Amy*
Byłam, zła na Katy, że zostawiła mnie samą z Harrym, choć
byłam jej za to również wdzięczna. Nigdy sama bym do niego nie zagadała. Z
Harrym rozmawiało mi się świetnie, złapałam z nim dobry kontakt. Umiał mnie
rozśmieszyć jak nikt inny. Dowiedziałam się o nim dużo rzeczy, z niektórych nie
mogłam przestać się śmiać. W końcu Harry poprosił mnie do tańca, zgodziłam się,
zobaczyłam że Katy tańczy z Zaynem. Zauważyłam, że mają się ku sobie.
* oczami Katy*
Taniec z Zaynem,
mógłby trwać wiecznie, od niego biło takie ciepło, czułam się przy nim
bezpiecznie. Lecz w końcu piosenka się skończyła i musiałam się od niego
uwolnić. Zayn, wziął mnie za rękę i zaprowadził w stronę Liama i Danielle. Była
naprawdę piękna dziewczyną, jej brązowe loki opadające na ramiona dodawały jej
uroku. Uśmiechnęłam się do niej i podałam rękę.
- Hej, jestem Katy
- Cześć, Danielle – uśmiechnęła się i odwzajemniła mój uścisk. Porozmawiałyśmy jeszcze ze sobą z
dobrą godzinę. Dowiedziałam się dużo o jej związku z Liamem. Zazdrościłam jej
takiego chłopaka, widać było że obojgu im na sobie zależy. Opuściłam Danielle i
poszłam w kierunku kuchni by wziąć sobie coś do picia. W środku spotkałam
jedzącego Nialla. Zaśmiałam się.
- Ty jeszcze tutaj siedzisz.?
- No tak. Przecież muszę w spokoju zjeść mój posiłek.
- No ale żeby przez dwie godziny – powiedziałam i zaśmiałam się
- No wiesz, poświęcenie – zaczął się ze mną śmiać,
śmialiśmy się tak głośno , że do kuchni
wbiegł Lou.
- Co tutaj się dzieje? – wykrzyczał
- Rozmawiam z Niallem o poświęceniu dla jedzenia. – mówiąc
to ciągle się śmiałam
- Katy, jedzenie jest wielką przyjemność – wybełkotał z
pełną buzią Niall
- A szczególnie marchewek – powiedział Lou i zaczął szukać
marchewek. Przyglądając się tej sytuacji nie mogłam opanować śmiechu. Wyszłam z
kuchni nadal się śmiejąc i udałam się do
salonu, gdzie spotkałam resztę. Wszyscy
patrzyli się na mnie jak na wariatkę, widząc ich miny jeszcze bardziej się roześmiałam.
Wtedy, reszta dołączyła i również zaczęła się śmiać. Gdy Lou i Niall wrócili
najedzeni z kuchni zaproponowali obejrzenie jakiegoś filmu, chłopaki byli za
horrorem ale z Amy udało nam się ich namówić na komedię. W czasie oglądania
filmu nie obyło się bez zabawnych komentarzy Lou i przedrzeźniania aktorów.
Uśmiałam się jak nigdy. Byłam zmęczona i
nawet nie wiem kiedy, usnęłam przytulona do Zayna.
*******************************************************************************
Dziękuje za prawie 100 wejść. Mam nadzieję, że wam się podoba ;) xxx
oooo .. w Zayna, genialne ;d .
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój
http://onedirectionmom.blogspot.com/
Kocham too.<3 Dawaj następny bo nie moge się doczekać xD
OdpowiedzUsuńAnn :**
Niall <3 i poświęcenie dla jedzenie. Świetne.
OdpowiedzUsuń/JUstNiall