Gdy się obudziłam zobaczyłam wpatrującego się we mnie Zayna.
- Co robisz? – zapytałam
- Wpatruję się w najpiękniejszą dziewczynę na całym świecie
– powiedział i mnie pocałował
- Kocham Cię – szepnął Zayn
- Ja ciebie też. – tę jakże romantyczną chwilę przerwał nam
wbiegający do pokoju Lou
- No widzę państwo Malik już nie śpi, więc ruszcie się i
schodźcie do nas na dół – powiedział do nas Lou
- Musisz tak wpadać do pokoju .? Nie umiesz pukać? – zapytał
Zayn
- Umiem. Ale mi się nie chce. – zaczął się śmiać Lou
- Jeszcze raz nie zapukasz, a zabiorę Ci wszystkie
marchewki - zagroził mu Zayn. Lou w tym
momencie momentalnie spoważniał .
- Dobrze, oczywiście. Dla moich marcheweczek zrobię
wszystko. – oznajmił nam
- Lou, a dla mnie to już nie zrobisz nic.? – zapytała
Eleanor, która przechodziła obok naszego pokoju
- Dla ciebie kochanie wszystko – wykrzyczał Lou , wziął El
na ręce i wybiegł z naszego pokoju
- Wariat – zaśmiałam się
- No to jak wstajemy ? – zapytał Zayn
- No dobra. To ja idę się ubrać. – wstałam z łóżka i
podeszłam do szafy. Wybrałam krótkie jeansowe spodenki, białą bokserkę,
miętową marynarkę i czarne conversy.
Włosy zostawiłam rozpuszczone, lekko się pomalowałam i zeszłam na dół. Wszyscy
jedli już śniadanie, dosiadłam się do nich i wzięłam talerz z jedzeniem.
- Jakie, plany na dzisiaj? –zapytała Danielle
- Może, pójdziemy popływać? – zaproponowała El
- Dobry pomysł, to jak idziemy pływać.? – spytał Lou
- Tak – wszyscy byli zgodni oprócz Nialla
- Niall, a ty? – zapytałam
- Ja mam inne plany? – wszyscy się zdziwiliśmy o co chodzi
Niallerowi
- Jakie? – dopytywał Harry
- No wiecie… -przeciągał – będę jeść – wykrzyczał – wszyscy
zaczęliśmy się śmiać z naszego blondynka
- Haha. Mogliśmy się domyślić – powiedział przez śmiech Lou
Zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy sprzątać. W pewnym momencie
usłyszałam dzwonek mojego telefonu, szukałam go i nie mogłam go znaleźć.
Znalazłam go w końcu w marchewkach.?! To dziwne, ale nie ważne. Odebrałam ,
była to najgorsza chwila w moim życiu.
- Katy, twoja mama miała wypadek, jest w szpitalu. Przyjedź
jak najszybciej – w słuchawce usłyszałam zmartwiony głos Josh, gdy dowiedziałam
się o wypadku mamy, osunęłam się na podłogę,
zaczęłam płakać
- Będę – tylko tyle zdołałam powiedzieć przez łzy,
zauważyłam, że reszta patrzy na mnie ze zdziwieniem
- Kochanie co się stało – zapytał Zayn i podszedł do mnie i
wycierał moje łzy
- Moja … mama. – zaczęłam jeszcze bardziej płakać – miała
wypadek – gdy to powiedziałam poczułam, że Zayn mnie mocniej przytula
- Csii, Katy będzie dobrze. Pojedziemy do szpitala, okej.? –
pocieszał mnie Zayn
- D-dobrze
-wyjąkałam, wstałam z podłogi podbiegła do mnie reszta i mnie mocno
przytuliła
- Jesteśmy z tobą – powiedziała Danielle
- Możesz na nas zawsze liczyć, pamiętaj – dopowiedziała
Eleanor
- Dziękuje wam – podziękowałam im i przytuliłam się do nich
jeszcze mocniej
- Katy, kiedy chcesz jechać do szpitala ? –zapytał się mnie
Zayn
- Najlepiej teraz, zawieziesz mnie? – spytałam
- Pojedziemy tam z tobą wszyscy – powiedział Liam
- Ja, przepraszam zepsułam nam wyjazd – i znów się
rozpłakałam
- Na takie, wyjazdy będziemy jeździć jeszcze nie raz - pocieszał mnie Liam
- Zayn, jedźmy już, chce już tam być. – powiedziałam
Wsiedliśmy do samochodu wszyscy i pojechaliśmy. Po
półgodzinie byliśmy przed szpitalem. Wyszłam szybko z samochodu i pobiegłam do
szpitala. Zapytałam pielęgniarkę gdzie mogę znaleźć moją mamę, wskazała mi salę
i piętro. Poszłam tam. Przed salą siedział już Josh.
- Oh, Katy dobrze, że jesteś – powiedział
- Chciałam być jak najszybciej przy mamie. Co jej się
stało.? – zapytałam
- Pojechała na zakupy, kiedy wracała na czerwonych światłach
z dużą prędkością wjechał w nią tir. Stan Elizabeth jest dobry, ale jest w
śpiączce –odpowiedział Josh
- Ale, czy ona z tego wyjdzie.?
- Lekarze dają na to szanse , ale nie są pewni – gdy to
usłyszałam rozpłakałam się, po chwili poczułam na sobie czyjś dotyk, był to
Zayn. Opowiedziałam reszcie co stało się z moją mamą, wszyscy byli w szoku i mnie pocieszali. Czekałam niecierpliwie,
kiedy będę mogła wejść do mojej mamy. Nagle z Sali wyszedł lekarz.
- Jak się czuję moja mama? –zapytałam
- Jest pani jej córką ? –zapytał
- Tak, jestem. Ale co z nią?
- Stan pani matki jest stabilny, ale jest w śpiączce. Może
to potrwać kilka dni, ale też miesięcie.
- Czy ona z tego wyjdzie ?
- Są na to szanse, lecz nie wiemy dokładnie. Może pani wejść do matki. A teraz przepraszam,
mam innych pacjentów, do widzenia.
- Dziękuje – powiedziałam i skierowałam się w kierunku sali
w której leżała moja mama. Otworzyłam niepewnie drzwi, na łóżku zobaczyłam moją
mamę podłączoną do tych wszystkich urządzeń. Podeszłam do niej i usiadłam obok
niej.
- Mamo, proszę obudź się – szepnęłam i zaczęłam płakać
Siedziałam z mamą jeszcze przez długi czas, ale poczułam się
zmęczona i wyszłam. Na korytarzu siedzieli wszyscy i wyczekiwali kiedy wyjdę z Sali.
- Katy, kochanie wszystko okej.?- zapytał mnie Zayn
przytulając mnie
- Nie, nic nie jest okej. Mama jest w śpiączce nie wiadomo
kiedy się wybudzi i czy w ogóle się wybudzi. – powiedziałam rozpłakałam się,
wtuliłam się w Zayna
- Katy, jesteś zmęczona, powinnaś iść spać – powiedziała Danielle
- Nie, ja tu będę siedzieć przy mamie
- Katy, powinnaś odpocząć – powiedział Josh
- Zanocujesz dzisiaj u nas, chodź pojedziemy do domu –
powiedział Zayn
- No dobrze, ale rano przywieziesz mnie do szpitala?
- Oczywiście, jedźmy już, późno jest.
Pojechaliśmy wszyscy do domu, nie miałam ochoty już siedzieć
więc poszłam spać. Położyłam się ale nie mogłam zasnąć, przed oczami miałam
ciągle moją mamę i ten nieszczęsny wypadek. Dlaczego to mi się przytrafiło.?
Nie mogłam na to odpowiedzieć. Po chwili zasnęłam .
***
Przepraszam was, że tak długo nic nie dodawałam, ale po prostu nie miałam czasu za dużo nauki :/
Trochę dramatu wstawiłam do opowiadania, ale obiecuję nie będzie trwał długo ;)
Czytajcie i komentujcie ;) xxx