niedziela, 8 kwietnia 2012

Szesnaście ♥


W drodze do szpitala ani ja ani Zayn nie odzywaliśmy się. Jechaliśmy w  ciszy, strasznie denerwowałam się po co byłam wzywana do szpitala. Do głowy przychodziły mi najczarniejsze scenariusze, próbowałam ich do siebie nie dopuszczać. Moje zdenerwowanie zobaczył Zayn.
-Kochanie, spokojnie , zaraz będziemy – próbował mnie uspokoić
- Spróbuję – westchnęłam. Po chwili byliśmy na miejscu. Od razu skierowaliśmy się na piętro na którym znajdowała się moja mama, przed jej salą czekał już lekarz. Podeszłam do niego.
- Pani Kate.? – zapytał
- Tak, to ja. Coś się stało ? –zapytałam
- Mam dla pani bardzo dobrą wiadomość – powiedział i szeroko się uśmiechnął – proszę wejść do Sali – wskazał na salę mamy. Weszłam tam z Zaynem. Przede mną leżała uśmiechnięta mama, nie mogłam w to uwierzyć wybudziła się.
- Mamo – krzyknęłam i pobiegłam ją przytulić – tęskniłam – szepnęłam
- Katy, też tęskniłam – zauważyłam, że się rozpłakała
- Mamo, już jest dobrze. Jak się czujesz.?
- Trochę lepiej, ale nadal mnie wszystko boli
- Najważniejsze, że się wybudziłaś. Chciałabym Ci kogoś przedstawić – wskazałam jej na Zayna
- Mamo, to mój chłopak Zayn – podeszłam do Zayna i go przytuliłam
- Dzień dobry – przywitał się Zayn
- Miło cię poznać – odpowiedziała z uśmiechem mama
- Mamo, jesteś na pewno zmęczona. Przyjadę do ciebie jutro, dobrze? – spytałam
- Dobrze. Będę czekać. – uśmiechnęła się do mnie gdy wychodziłam. Gdy wyszliśmy rzuciłam się Zaynowi w ramiona.
- Mówiłem,że będzie dobrze. – powiedział Zayn
- Wiem, jestem taka szczęśliwa, że się udało i znów jest dobrze – powiedziałam i pocałowałam mojego chłopaka
- Wracajmy do reszty, powiemy im o tym
Wróciliśmy do domu, a tam znów istne pobojowisko. Zostawić ich na godzinę, a zdemolują wszystko wokół. Lou z Harrym przeprowadzali kłótnię małżeńską o pilota, a Niall był tam tylko ozdobą bo był zatracony w jedzeniu. El i Danielle gotowały coś w kuchni, a Liam, Amy i Laura próbowali panować nad kłótnią naszych małżonków.
- Zostawić was na godzinę, a tu nie wiadomo co się dzieje – powiedziałam
- Lou, z nami koniec żądam rozwodu – krzyknął Haryy
- Ha, nie. To ja żądam rozwodu. To przez ciebie, to ty mi zabrałeś pilot gdy chciałem obejrzeć ten serial
- To przez ciebie, ja chciałem tylko przełączyć – bronił się Harry
- Czy wy nie możecie się uspokoić ? –krzyknął Liam , lecz oni go  nie posłuchali i dyskutowali dalej nad sprawą swojego rozwodu
- Dosyć ! – krzyknęłam i wszyscy się mnie posłuchali
- Krzyczysz lepiej ode mnie. Ty ich tylko potrafisz uciszyć. – zaśmiał się Liam
- Ma się w sobie to coś – też się zaśmiałam – a wy – wskazałam na kłócące się małżeństwo – uspokójcie się w końcu i oddajcie mi pilot
- Dobrze, mamusiu – powiedzieli chórem, na co się zaśmiałam
- No , grzeczne dzieci – powiedziałam, po chwili przyszły dziewczyny z kuchni przynosząc popcorn i picie.
- Katy, czemu cię wzywali do szpitala? –spytał Liam
- Dostałam telefon, że mam natychmiast przyjechać. Gdy byliśmy na miejscu lekarz kazał mi wejść do mamy. Moja mama wybudziła się ze śpiączki i mogłam już z nią porozmawiać – powiedziałam uśmiechnięta
- Wiedziałam, że wszystko będzie dobrze –uśmiechnęła się Danielle
- Też , się cieszę – uśmiechnęłam się – co powiecie na nocny maraton filmowy – spytałam
- Alee faaajnie . a  będzie jedzeeeniee.? –przeciągał Niall
- Oczywiścieee że będzieee – przedrzeźniałam go
- Jupiii – Niall zaczął skakać z radości, jak dziecko, które dostało cukierka
Z dziewczynami zajęłyśmy się przygotowaniem jedzenia na tę noc filmową, a chłopaki poznosili do salonu koce i poduszki. Gdy wszystko było już przygotowane zaczęliśmy oglądać, oczywiście nie obyło się bez krzyków pana Tomlinsona i Stylesa, ale chyba każdy do tego przywykł. Wybraliśmy jakąś komedię, to chyba cud, że chłopaki nie wybrali horroru. Wtuliłam się w Zayna i oglądałam film, zobaczyłam że Eleanor i Danielle też wtulają się w swoich chłopaków, a pozostali chłopcy bez pary czyli Niall i Harry wtulili się w siebie. Film mnie wciągnął, ale nie mogłam obejrzeć do końca, bo zasnęłam.
                                                                             ***
Wyjątkowo krótki mi ten rozdział wyszedł, chyba wena mi wygasła. Mam nadzieję, że się podoba. Chciałabym, wam też polecić blog : http://please-turn-me-on.blogspot.com/ ;) Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach zostawcie w komentarzu swój twitter lub numer gg ;) xxx

4 komentarze:

  1. masz talent :) podoba mi się wszystko w tym opowiadaniu :D zycze weny:)
    zapraszam do komentowania u mnie :)
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny :)


    @Carolinelove_1D

    OdpowiedzUsuń
  3. to nic że krótki, najważniejsze że się mama Katy się obudziła :) a tak w ogóle to rozbraja mnie Louis z Harrym! hahah ;d

    OdpowiedzUsuń