Przed salą
zobaczyłam Zayna rozmawiającego z nim. Moim ojcem. Nie wiedziałam, skąd
dowiedział się o tym, że mama jest w szpitalu. Gdy mnie zobaczył od razu do
mnie podszedł.
- Witaj
Katy. Jak się czujesz ? –zapytał
- A jak mam
się czuć.?!
- No tak,
rozumiem. Ale wiedz, że na pewno będzie dobrze. – próbował mnie pocieszać
- Nikt tego
nie wie czy będzie dobrze, a ni ty a ni ja. A w ogóle skąd się dowiedziałeś się
, że mama jest w szpitalu.?
- Niejaki
Josh do mnie zadzwonił i mnie o tym powiadomił.
- Ahaa,
dobrze. Chcesz coś jeszcze ode mnie, bo jestem zmęczona i chciałabym już jechać
do domu.?
- Katy,
moglibyśmy się jutro spotkać i porozmawiać.?
- A o czym
ty chcesz ze mną rozmawiać? – zapytałam, nie wiedziałam o czym on chce ze mną
rozmawiać, po tym wszystkim co zrobił
- O tym co
zrobiłem, chcę ci wszystko wytłumaczyć, nie zajmie to długo, proszę Cię Katy.-
widziałam, że ojcu zależało na spotkaniu ze mną więc się zgodziłam
- No
dobrze, to gdzie.?
- Zadzwonię
jeszcze do ciebie jutro, dobrze.?
- Dobrze, a
teraz przepraszam ale będę już szła.
- Do jutra-
usłyszałam jeszcze jego głos
Wyszliśmy z
Zaynem ze szpitala i poszliśmy do samochodu. Byłam ciekawa o czym Zayn
rozmawiał z moim ojcem.
- Kochanie,
a o czym rozmawiał z tobą mój ojciec
- Pytał się
jak sobie radzisz i kim jestem dla ciebie – odpowiedział
- I co mu
odpowiedziałeś.?
- Że jestem
z tobą i że Cię bardzo kocham i będę się tobą opiekować i nigdy nie dam ci
nikomu krzywdzić. – gdy Zayn to mówił wzruszyłam się i jedna łza popłynęła mi
policzku.
- Katy,
powiedziałem coś nie tak.? Czemu płaczesz? – Zayn przejął się tym, że zaczęłam
płakać
- Nic złego
nie zrobiłeś. Po prostu wzruszyłam się tym co o nas powiedziałeś mojemu ojcu.
Kocham Cię.
- Ja ciebie
też. – uśmiechnął się do mnie , resztę drogi spędziliśmy w ciszy, przez ten czas myślałam co będzie ze
mną i Zaynem, mamą i Joshem i moim ojcem. Obawiałam się tego spotkania,
chciałam znów móc z nim rozmawiać tak jak kiedyś i widzę, że jemu też na tym
zależy. Moje rozmyślenia przerwał Zayn.
- Katy,
jesteś ? – zapytał
- Tak,
przepraszam zamyśliłam się.
- A nad
czym tak myślałaś.?
- Nad nami,
moją mamą i Joshem oraz moim ojcem
- I co
wywnioskowałaś.? - zapytał
- Że Cię
bardzo kocham, że chcę aby moja mama wróciła do zdrowia. A co do mojego ojca
chyba jestem w stanie mu wybaczyć. Widzę, że się stara o to wszystko.
- Popieram
Cię, moim zdaniem też powinnaś mu wybaczyć. Decyzja należy już tylko do ciebie.
- Jeszcze
się nad tym zastanowię.
Jechaliśmy
jeszcze dziesięć minut i byliśmy w domu. Przed drzwiami można było już usłyszeć
krzyki dochodzące z domu. Z lekkim strachem co nas może czekać w domu, weszliśmy
do środka. Mieliśmy się czego obawiać,
Louis leżał na podłodze i nie mógł powstrzymać śmiechu, Eleanor śmiała się z
Lou , Niall oczywiście jadł, bo co innego mógł robić ten nasz blondynek. Liam i
Danielle siedzieli na kanapie i przyglądali się temu wszystkiemu. Czasami
wydaje mi się, że to oni są najbardziej ogarnięci z nas wszystkich. Amy z Laurą
stały i wszystkiemu się przyglądały. Harry, no właśnie nigdzie go nie
widziałam.
- Ekhm, co
tu się dzieje ? –zapytałam, bo nikt nie zauważył, że weszliśmy
- N- oo, bo
–oo Harry … haha no on haha jego włosy haha – próbował mówić Louis, ale przez
jego śmiech nic nie mogłam zrozumieć.
- Gdzie
jest Harry – zapytał Zayn
- Tu jestem
– powiedział schodzący po schodach Harry. Gdy go z Zaynem zobaczyliśmy nie
mogliśmy powstrzymać się ze śmiechu, reszta też do nas dołączyła. Harry
spojrzał na nas wzrokiem zabójcy. Śmialiśmy się z Harry’ego dlatego, że zszedł
do nas w wyprostowanych włosach i makijażu.
- Biedny
Harry.. Kto ci to zrobił . haha – zapytałam
- Ten
zdrajca – wskazał na tarzającego się dalej Louisa
- No to,
mamy wyjaśnienie zachowania Louisa – powiedział Zayn
- No ale
nic takiego mu nie zrobiłem – powiedział Lou, który podniósł się dopiero z
podłogi
- Nic.?! Ty
nic nazywasz, wymalowanie mojej twarzy i wyprostowanie moich kochanych loczków.
Louisie między nami koniec.- powiedział groźnie Harry
- Co?! Jak
to. Harry proszę wybacz mi. Nie chciałem tego zrobić. Wybacz. –błagał klęcząc
na kolanach Louis
- Dobrze,
ale po raz ostatni ci wybaczam.
- Och,
dziękuje Harry już nigdy więcej. – zapewniał go Lou
- A tak,
zapytam Lou. Skąd wziąłeś kosmetyki. – spytała Eleanor
- No z
twojej kosmetyczki - odpowiedział
- Co.?! Z
mojej. ? Louisie Tomlinsonie pożałujesz tego – powiedziała Eleanor i wstała z
kanapy, Lou gdy to zobaczył szybko
pobiegł na górę , a Eleanor za nim i tyle ich widzieliśmy.
- Kiedy, on
z tego wyrośnie – powiedziałam do siebie
- Katy,
wydaję mi się, że nigdy – powiedział Liam
- Zostaje
nam jedynie tylko czekać na cud. – zaśmiałam się – ale przynajmniej mamy
rozrywkę dzięki niemu
- I
rozprostowane włosy – dorzucił Harry i wszyscy zaczęliśmy się śmiać
- A z czego
się śmiejemy – zapytał wchodzący Niall – i znów wybuchliśmy śmiechem.
- W tym
momencie to z ciebie. – powiedziałam
-A ja co
znów zrobiłem.? – zapytał
- No
właśnie nic i to jest w tym najśmieszniejsze
- powiedział Zayn
- Ja was
naprawdę już nie rozumiem. Wracam do rzeczy, która jedyna mnie rozumie.
- Niall, co
masz na myśli – zapytała Danielle
- No , a co
ja mogę mieć na myśli – zapytał
- No nie
wiemy, oświeć nas – powiedziała Amy
- No oczywiście,
że jedzenie – krzyknął i pobiegł szybko do kuchni
- Ach ten
nasz żarłok – westchnęła Laura
Posiedzieliśmy
jeszcze chwilę, ale poczułam się senna i poszłam spać. Położyłam się i po
chwili zasnęłam w objęciach Morfeusza.
*Następnego
dnia*
Obudził
mnie Niall, który wymachiwał mi rękami przed oczami, śmiejąc się przy tym tak
głośnie , że nikt nie mógłby spać.
- A ty,
czego.? – zapytałam
- Wstawaj! –
krzyknął
- Ale po co
.?
- Jeść mi się
chce – powiedział
- Nie umiesz
sam sobie zrobić.?
- Nie, ty
umiesz lepiej – próbował prawić komplementy, które podziałały
- No dobra,
wstaję idę się ubrać i zrobię ci to śniadanie.
- Katy,
normalnie Cię kocham – krzyknął i przytulił mnie
- Kto kocha
moją Katy.? – zapytał Zayn, który ni z stąd ni z owąd znalazł się w naszym
pokoju niczym nindża*
- Ja. ! –
krzyknął Niall
- Mam być
zazdrosny – zapytał
- Nie
musisz, ja ją kocham tylko za jedzenie
- No wiesz
Niall, jak możesz – powiedziałam
- No to ja
może pójdę – powiedział blondyn i ulotnił się z pokoju
- No ja już
z nim nie mogę – westchnęłam
- Dasz
radę. A poza tym dostałaś sms-a .
Wzięłam telefon,
sms okazał się od taty.:
„ Katy
spotkajmy się w kawiarni „Róża” o 17. Tata.:)
Odpisałam,
że mi pasuję i wstałam z łóżka. Podeszłam do
szafy, na dzisiaj wybrałam sobie letnią sukienkę bo były nadzwyczaj ciepło
jak na Londyn, do tego jeansową kurtkę i brązowe botki. Poszłam do łazienki
przebrałam się, umalowałam i uczesałam. Wyszłam z łazienki , w pokoju na łóżku
leżał Zayn.
- Ślicznie
wyglądasz – powiedział
- Dziękuje,
idziemy na śniadanie.? – zapytałam
- Tak,
jasne.
Zeszliśmy
na dół, wszyscy już wstali i siedzieli przy stole. Gdy Niall mnie zobaczył od
razu zaczął krzyczeć.
- No ile można
się ubierać. ?! Ja tu siedzę głodny – krzyczał
- Siedź
cicho bo nic nie dostaniesz – odpowiedziałam i podziałało bo Niall ucichł
Na
śniadanie przygotowałam tosty, raczej stos tostów ze względu na naszego
obżarciucha. Tosty ze stołu zniknęły już po chwili i znalazły się na talerzu
nikogo innego jak Nialla.
- Idziemy,
dzisiaj się gdzieś przejść.? –zapytała Laura
- Może do
parku.? – dopowiedziała Amy
- Nam
pasuję – powiedzieli Liam i Danielle
- Reszcie
też więc idziemy do parku.
Po
śniadaniu, chłopcy poszli grać w jakąś grę, a my z dziewczynami zostałyśmy w
kuchni i rozmawiałyśmy.
- Dzisiaj,
spotykam się z moim ojcem. –powiedziałam
- Tak.?
Kiedy się z nim spotkałaś.? – zapytała El
- Był
wczoraj w szpitalu i prosił mnie o spotkanie, widziałam, że mu na tym zależy
więc się zgodziłam.
- Chcesz mu
wybaczyć.? –zapytała Laura
-
Chciałabym, wydaję mi się, że się zmienił. Zależy mu na tym żeby ze mną
porozmawiać i wszystko wyjaśnić.
-
Przekonasz się dzisiaj i na pewno podejmiesz dobrą decyzję – dopowiedziała Danielle
- Dzięki za
radę, a teraz zbierajmy się jeśli chcemy iść do tego parku – powiedziałam i
poszłam do chłopaków powiedzieć, żeby się zbierali. Po półgodzinie wszyscy byli
gotowi do wyjścia. Chodziliśmy po parku, po pewnym czasie Harry zabrał gdzieś
Amy a Niall Laurę. My postanowiliśmy wybrać się do Milkshake, spotkaliśmy tam trochę
fanek, chłopcy porobili sobie z nimi zdjęcia i porozdawali autografy a my z
dziewczynami zamówiłyśmy na po shake’u i usiadłyśmy czekając na chłopaków,
dotarli do nas po dziesięciu minutach
-
Przepraszamy, że tak długo ale nie chciały nas puścić – tłumaczył się Liam
- Dobrze, a
teraz siadajcie – powiedział Danielle
Spędziliśmy
tam trochę czasu, spojrzałam na zegarek była 16.30.
- Ja muszę się zbierać, mam spotkanie z tatą
zaraz. – powiedziałam
- Nie
denerwuj się, będzie dobrze. Zadzwoń po mnie to potem po ciebie przyjadę.-
powiedział Zayn
- Dobrze,
zadzwonię, lecę pa – pocałował go w policzek i poszłam. Do kawiarni doszłam w piętnaście
minut, gdy weszłam taty jeszcze nie było zajęłam miejsce i zamówiłam sobie
ciastko. Po chwili w drzwiach kawiarni pojawił się tata.
***
A tu taki mały bonus - długi rozdział. Nie wierzę, że mi się udało tak długi napisać, ale czego się nie robi dla czytelników ;) Dziękuje wam za komentarze i wejścia. Cieszę się, że chce wam się czytać moje opowiadanie. Z racji tego, że dodałam trochę dłuższy rozdział kolejny nie wiem kiedy się pojawi, chciałabym go dodać jak najszybciej ale nie chcę niczego obiecywać. Jest teraz przerwa od szkoły więc w tym czasie na pewno rozdziały będą się pojawiały. Chciałabym wam też życzyć Smacznego jajka i mokrego Dyngusa ;) xxx
Coś ci się chyba pomyliło Kevinie . Mokrego jajka i smacznego Dyngusa . xdd . Rozdział bardzo fajny, podoba mi się . Wysiliłaś się i trochę dłuższego dodałaś . ;D . Czekam na następny i zapraszam do mnie . http://please-turn-me-on.blogspot.com/ . ; ))
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze,że długi ^^ mam nadzieję,że Katy wybaczy ojcu,że jej mama wyzdrowieje i będzie happy end.podsumowując: super rozdział! ;* www.steal-heart.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozdział ekstra :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
długi rooozdział;d świetny naprawdę ;* ... i ta akcja z Lou i Harrym hahah ;d
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział. Jestem ciekawa jak to wszystko sie to wszystko dalej potoczy. Czekam na następny rozdział:D:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania u mnie :)
http://69-imagination.blogspot.com
zajebisty <3
OdpowiedzUsuń