czwartek, 5 kwietnia 2012

Czternaście ♥


Przed salą zobaczyłam Zayna rozmawiającego z nim. Moim ojcem. Nie wiedziałam, skąd dowiedział się o tym, że mama jest w szpitalu. Gdy mnie zobaczył od razu do mnie podszedł.
- Witaj Katy. Jak się czujesz ? –zapytał
- A jak mam się czuć.?!
- No tak, rozumiem. Ale wiedz, że na pewno będzie dobrze. – próbował mnie pocieszać
- Nikt tego nie wie czy będzie dobrze, a ni ty a ni ja. A w ogóle skąd się dowiedziałeś się , że mama jest w szpitalu.?
- Niejaki Josh do mnie zadzwonił i mnie o tym powiadomił.
- Ahaa, dobrze. Chcesz coś jeszcze ode mnie, bo jestem zmęczona i chciałabym już jechać do domu.?
- Katy, moglibyśmy się jutro spotkać i porozmawiać.?
- A o czym ty chcesz ze mną rozmawiać? – zapytałam, nie wiedziałam o czym on chce ze mną rozmawiać, po tym wszystkim co zrobił
- O tym co zrobiłem, chcę ci wszystko wytłumaczyć, nie zajmie to długo, proszę Cię Katy.- widziałam, że ojcu zależało na spotkaniu ze mną więc się zgodziłam
- No dobrze, to gdzie.?
- Zadzwonię jeszcze do ciebie jutro, dobrze.?
- Dobrze, a teraz przepraszam ale będę już szła.
- Do jutra- usłyszałam jeszcze jego głos
Wyszliśmy z Zaynem ze szpitala i poszliśmy do samochodu. Byłam ciekawa o czym Zayn rozmawiał z moim ojcem.
- Kochanie, a o czym rozmawiał z tobą mój ojciec
- Pytał się jak sobie radzisz i kim jestem dla ciebie – odpowiedział
- I co mu odpowiedziałeś.?
- Że jestem z tobą i że Cię bardzo kocham i będę się tobą opiekować i nigdy nie dam ci nikomu krzywdzić. – gdy Zayn to mówił wzruszyłam się i jedna łza popłynęła mi policzku.
- Katy, powiedziałem coś nie tak.? Czemu płaczesz? – Zayn przejął się tym, że zaczęłam płakać
- Nic złego nie zrobiłeś. Po prostu wzruszyłam się tym co o nas powiedziałeś mojemu ojcu. Kocham Cię.
- Ja ciebie też. – uśmiechnął się do mnie , resztę drogi spędziliśmy  w ciszy, przez ten czas myślałam co będzie ze mną i Zaynem, mamą i Joshem i moim ojcem. Obawiałam się tego spotkania, chciałam znów móc z nim rozmawiać tak jak kiedyś i widzę, że jemu też na tym zależy. Moje rozmyślenia przerwał Zayn.
- Katy, jesteś ? – zapytał
- Tak, przepraszam zamyśliłam się.
- A nad czym tak myślałaś.?
- Nad nami, moją mamą i Joshem oraz moim ojcem
- I co wywnioskowałaś.? -  zapytał
- Że Cię bardzo kocham, że chcę aby moja mama wróciła do zdrowia. A co do mojego ojca chyba jestem w stanie mu wybaczyć. Widzę, że się stara o to wszystko.
- Popieram Cię, moim zdaniem też powinnaś mu wybaczyć. Decyzja należy już tylko do ciebie.
- Jeszcze się nad tym zastanowię.
Jechaliśmy jeszcze dziesięć minut i byliśmy w domu. Przed drzwiami można było już usłyszeć krzyki dochodzące z domu. Z lekkim strachem co nas może czekać w domu, weszliśmy do środka.  Mieliśmy się czego obawiać, Louis leżał na podłodze i nie mógł powstrzymać śmiechu, Eleanor śmiała się z Lou , Niall oczywiście jadł, bo co innego mógł robić ten nasz blondynek. Liam i Danielle siedzieli na kanapie i przyglądali się temu wszystkiemu. Czasami wydaje mi się, że to oni są najbardziej ogarnięci z nas wszystkich. Amy z Laurą stały i wszystkiemu się przyglądały. Harry, no właśnie nigdzie go nie widziałam.
- Ekhm, co tu się dzieje ? –zapytałam, bo nikt nie zauważył, że weszliśmy
- N- oo, bo –oo Harry … haha no on haha jego włosy haha – próbował mówić Louis, ale przez jego śmiech nic nie mogłam zrozumieć.
- Gdzie jest Harry – zapytał Zayn
- Tu jestem – powiedział schodzący po schodach Harry. Gdy go z Zaynem zobaczyliśmy nie mogliśmy powstrzymać się ze śmiechu, reszta też do nas dołączyła. Harry spojrzał na nas wzrokiem zabójcy. Śmialiśmy się z Harry’ego dlatego, że zszedł do nas w wyprostowanych włosach i makijażu.
- Biedny Harry.. Kto ci to zrobił . haha – zapytałam
- Ten zdrajca – wskazał na tarzającego się dalej Louisa
- No to, mamy wyjaśnienie zachowania Louisa – powiedział Zayn
- No ale nic takiego mu nie zrobiłem – powiedział Lou, który podniósł się dopiero z podłogi
- Nic.?! Ty nic nazywasz, wymalowanie mojej twarzy i wyprostowanie moich kochanych loczków. Louisie między nami koniec.- powiedział groźnie Harry
- Co?! Jak to. Harry proszę wybacz mi. Nie chciałem tego zrobić. Wybacz. –błagał klęcząc na kolanach Louis
- Dobrze, ale po raz ostatni ci wybaczam.
- Och, dziękuje Harry już nigdy więcej. – zapewniał go Lou
- A tak, zapytam Lou. Skąd wziąłeś kosmetyki. – spytała Eleanor
- No z twojej kosmetyczki  - odpowiedział
- Co.?! Z mojej. ? Louisie Tomlinsonie pożałujesz tego – powiedziała Eleanor i wstała z kanapy,  Lou gdy to zobaczył szybko pobiegł na górę , a Eleanor za nim i tyle ich widzieliśmy.
- Kiedy, on z tego wyrośnie – powiedziałam do siebie
- Katy, wydaję mi się, że nigdy – powiedział Liam
- Zostaje nam jedynie tylko czekać na cud. – zaśmiałam się – ale przynajmniej mamy rozrywkę dzięki niemu
- I rozprostowane włosy – dorzucił Harry i wszyscy zaczęliśmy się śmiać
- A z czego się śmiejemy – zapytał wchodzący Niall – i znów wybuchliśmy śmiechem.
- W tym momencie to z ciebie. – powiedziałam
-A ja co znów zrobiłem.? – zapytał
- No właśnie nic i to jest w tym najśmieszniejsze  - powiedział Zayn
- Ja was naprawdę już nie rozumiem. Wracam do rzeczy, która jedyna mnie rozumie.
- Niall, co masz na myśli – zapytała Danielle
- No , a co ja mogę mieć na myśli – zapytał
- No nie wiemy, oświeć nas – powiedziała Amy
- No oczywiście, że jedzenie – krzyknął i pobiegł szybko do kuchni
- Ach ten nasz żarłok – westchnęła Laura
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, ale poczułam się senna i poszłam spać. Położyłam się i po chwili zasnęłam w objęciach Morfeusza.
*Następnego dnia*
Obudził mnie Niall, który wymachiwał mi rękami przed oczami, śmiejąc się przy tym tak głośnie , że nikt nie mógłby spać.
- A ty, czego.? – zapytałam
- Wstawaj! – krzyknął
- Ale po co .?
- Jeść mi się chce – powiedział
- Nie umiesz sam sobie zrobić.?
- Nie, ty umiesz lepiej – próbował prawić komplementy, które podziałały
- No dobra, wstaję idę się ubrać i zrobię ci to śniadanie.
- Katy, normalnie Cię kocham – krzyknął i przytulił mnie
- Kto kocha moją Katy.? – zapytał Zayn, który ni z stąd ni z owąd znalazł się w naszym pokoju niczym nindża*
- Ja. ! – krzyknął Niall
- Mam być zazdrosny – zapytał
- Nie musisz, ja ją kocham tylko za jedzenie
- No wiesz Niall, jak możesz – powiedziałam
- No to ja może pójdę – powiedział blondyn i ulotnił się z pokoju
- No ja już z nim nie mogę – westchnęłam
- Dasz radę. A poza tym dostałaś sms-a .
Wzięłam telefon, sms okazał się od taty.:
„ Katy spotkajmy się w kawiarni „Róża” o 17. Tata.:)
Odpisałam, że mi pasuję i wstałam z łóżka. Podeszłam do  szafy, na dzisiaj wybrałam sobie letnią sukienkę bo były nadzwyczaj ciepło jak na Londyn, do tego jeansową kurtkę i brązowe botki. Poszłam do łazienki przebrałam się, umalowałam i uczesałam. Wyszłam z łazienki , w pokoju na łóżku leżał Zayn.
- Ślicznie wyglądasz – powiedział
- Dziękuje, idziemy na śniadanie.? – zapytałam
- Tak, jasne.
Zeszliśmy na dół, wszyscy już wstali i siedzieli przy stole. Gdy Niall mnie zobaczył od razu zaczął krzyczeć.
- No ile można się ubierać. ?! Ja tu siedzę głodny – krzyczał
- Siedź cicho bo nic nie dostaniesz – odpowiedziałam i podziałało bo Niall ucichł
Na śniadanie przygotowałam tosty, raczej stos tostów ze względu na naszego obżarciucha. Tosty ze stołu zniknęły już po chwili i znalazły się na talerzu nikogo innego jak Nialla.
- Idziemy, dzisiaj się gdzieś przejść.? –zapytała Laura
- Może do parku.? – dopowiedziała Amy
- Nam pasuję – powiedzieli Liam i Danielle
- Reszcie też więc idziemy do parku.
Po śniadaniu, chłopcy poszli grać w jakąś grę, a my z dziewczynami zostałyśmy w kuchni i rozmawiałyśmy.
- Dzisiaj, spotykam się z moim ojcem. –powiedziałam
- Tak.? Kiedy się z nim spotkałaś.? – zapytała El
- Był wczoraj w szpitalu i prosił mnie o spotkanie, widziałam, że mu na tym zależy więc się zgodziłam.
- Chcesz mu wybaczyć.? –zapytała Laura
- Chciałabym, wydaję mi się, że się zmienił. Zależy mu na tym żeby ze mną porozmawiać i wszystko wyjaśnić.
- Przekonasz się dzisiaj i na pewno podejmiesz dobrą decyzję – dopowiedziała Danielle
- Dzięki za radę, a teraz zbierajmy się jeśli chcemy iść do tego parku – powiedziałam i poszłam do chłopaków powiedzieć, żeby się zbierali. Po półgodzinie wszyscy byli gotowi do wyjścia. Chodziliśmy po parku, po pewnym czasie Harry zabrał gdzieś Amy a Niall Laurę. My postanowiliśmy wybrać się do Milkshake, spotkaliśmy tam trochę fanek, chłopcy porobili sobie z nimi zdjęcia i porozdawali autografy a my z dziewczynami zamówiłyśmy na po shake’u i usiadłyśmy czekając na chłopaków, dotarli do nas po dziesięciu minutach
- Przepraszamy, że tak długo ale nie chciały nas puścić – tłumaczył się Liam
- Dobrze, a teraz siadajcie – powiedział Danielle
Spędziliśmy tam trochę czasu, spojrzałam na zegarek była 16.30.
 - Ja muszę się zbierać, mam spotkanie z tatą zaraz. – powiedziałam
- Nie denerwuj się, będzie dobrze. Zadzwoń po mnie to potem po ciebie przyjadę.- powiedział Zayn
- Dobrze, zadzwonię, lecę pa – pocałował go w policzek i poszłam. Do kawiarni doszłam w piętnaście minut, gdy weszłam taty jeszcze nie było zajęłam miejsce i zamówiłam sobie ciastko. Po chwili w drzwiach kawiarni pojawił się tata. 
                                                                  ***
A tu taki mały bonus - długi rozdział. Nie wierzę, że mi się udało tak długi napisać, ale czego się nie robi dla czytelników ;) Dziękuje wam za komentarze i wejścia. Cieszę się, że chce wam się czytać moje opowiadanie.  Z racji tego, że dodałam trochę dłuższy rozdział kolejny nie wiem kiedy się pojawi, chciałabym go dodać jak najszybciej ale nie chcę niczego obiecywać. Jest teraz przerwa od szkoły więc w tym czasie na pewno rozdziały będą się pojawiały. Chciałabym wam też życzyć Smacznego jajka i mokrego Dyngusa ;)  xxx

6 komentarzy:

  1. Coś ci się chyba pomyliło Kevinie . Mokrego jajka i smacznego Dyngusa . xdd . Rozdział bardzo fajny, podoba mi się . Wysiliłaś się i trochę dłuższego dodałaś . ;D . Czekam na następny i zapraszam do mnie . http://please-turn-me-on.blogspot.com/ . ; ))

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze,że długi ^^ mam nadzieję,że Katy wybaczy ojcu,że jej mama wyzdrowieje i będzie happy end.podsumowując: super rozdział! ;* www.steal-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział ekstra :D
    Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. długi rooozdział;d świetny naprawdę ;* ... i ta akcja z Lou i Harrym hahah ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty rozdział. Jestem ciekawa jak to wszystko sie to wszystko dalej potoczy. Czekam na następny rozdział:D:D
    zapraszam do komentowania u mnie :)
    http://69-imagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń