czwartek, 28 czerwca 2012

Trzydzieści cztery ♥

Gdy wyszliśmy przejść się po okolicy , Liam funkcjonował jako nasz przewodnik. Nie wiem jak on to zrobił ale znał całą okolicę, chyba musiał się porządnie przygotować do tego wyjazdu. Na samym początku poszliśmy do cukierni na lody, spędziliśmy tam miło czas. Ludzie tutaj są bardzo otwarci, szczególnie na turystów. Po mimo późnej godziny popołudniowej, słońce świeciło mocno, jak w godzinach południowych. Już mi się tu podoba. Po wizycie w cukierni, Liam oprowadził nas chwilę jak typowy przewodnik po najładniejszych miejscach w okolicy. Później pozwolił nam się wyluzować. Poszliśmy w głąb miasta i zauważyliśmy tam jakieś zgromadzenie, ludzi podeszliśmy bliżej .  W środku koła, stworzonego przez ludzi, odbywały się pokazy tańca, zapewne obowiązującego tutaj. Zauważyłam, że Danielle ten taniec się bardzo spodobał. Sama zaczęła powoli go tańczyć, przyłączyłam się do niej, a po chwili tancerze, zaprosili nas do wspólnego tańca . Zgodziłyśmy się i tańczyłyśmy już z tą grupą. Taniec był bardzo fajny, niespotykany nigdzie indziej. Może nie tańczyłam, tak idealnie jak Danielle -  która wydaję mi się, że miała styczność z tym tańcem, to bawiłam się doskonale. Tancerze po skończeniu występu podziękowali nam i wróciliśmy do chłopców.
- Bardzo mi się tu podoba - westchnęła Danielle
- Mi też, a ty już kiedykolwiek tańczyłaś ten taniec.? -  spytałam
- Zdarzyło się kiedyś zatańczyć, raz czy dwa - zaśmiała się
- Cieszymy się , że podoba wam się ten wyjazd -powiedział Liam i objął Danielle, po chwili tak samo zrobił Zayn i ruszyliśmy dalej. Pochodziliśmy jeszczę trochę po mieście i postanawialiśmy powoli wracać do domu. Wróciliśmy o zachodzie słońca, z naszego tarasu widok na niego był cudownie, usiadłam na leżaku   i wpatrywałam się w zachodzące słońce, usłyszałam jakieś kroki, ktoś musiał wchodzić na taras. Po chwili obok mnie usiadł Zayn, objął mnie ramieniem i razem ze mną wpatrywał się w ten widok.
- Jest tu cudownie, dziękuje Ci - uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam
- Najważniejsze,że jesteś szczęśliwa, kocham cię
- Ja ciebie też - siedzieliśmy takk objęci razem i wpatrujący się w ten widok, do momentu gdy Liam  nie zawołał nas na kolację. Zjedliśmy i poszliśmy do wielkiego salonu w środku domu, stała tam jedna wielka biała kanapa, obok  niej dwa fotele, na przeciwko plazmowy telewizor, gdzie niegdzie były jakieś rośliny. Jednym słowem przytulnie .
- Przewodniku, mamy na jutro jakieś plany.? - spytałam
- Oczywiście, wszystko jest zaplanowane, co do minuty - zaśmiał się - wybieramy się jutro na plażę, pasuje wam.?
- Pewnie, w końcu wykorzystam mój nowy strój - zgodziła się Danielle
- Eh plaża czyli też woda - zaczął marudzić Zayn, no tak woda i Zayn to związek nie mający przyszłości
- Och, dasz radę nie musisz w końcu pływać, będziemy się opalać. - zaproponował
- No dobrze - odpowiedział, nadal nie przekonany, ale i tak wiedziałam, że pójdzie z nami, po chwili telefon Liama zabrzęczał, co oznaczało , że dostał wiadomość, przeczytał ją na głos.

" Witajcie wy ludzie bez serca którzy nas ze sobą nie zabrali na wakacje życia, nie wybaczę wam tego. A tak po za tym to może wejdziecie teraz na Skype? 
             Wasz jakże oddany przyjaciel Marchewka. ;) "

Zaczęłam się śmiać gdy Liam , czytał tego sms-a,  brakowało mi tych głupich pomysłów i żartów Louisa, jednak bez takiego zwariowanego głupka życie jest trochę smutniejsze. Mieliśmy czas więc, Zayn poszedł po swojego laptopa a po chwili już byliśmy na Skype, Louis był już dostępny i gdy tylko zobaczył, że jesteśmy dostępni zadzwonił z rozmową wideo. Odebraliśmy i już po chwili zobaczyliśmy roześmianą buzię Tomlinsona.
- Witajcie przyjaciele - przywitał nas i zaczął energicznie machać do kamerki zrzucając coś obok siebie
- Lou , jeśli ty psujesz tak cały czas jak przed chwilą, to boję się pomyśleć jak wygląda reszta domu - zaczął swój Daddy'owy monolog Liam
- Tak, ja też bardzo za tobą tęsknie Liam, wręcz usycham z tęsknoty -  odpowiedział
- Gdzie reszta?  - spytała Danielle
- Eleanor, chyba czyta książkę, Niall , poczekajcie zaskoczę was - je , a Harry urządza imprezę - powiedział i z jego miny wnioskuję, że żałuję tych ostatnich słów
- Co urządza.? - dopytywał Liam
- No imprezę, taką malutką my plus Amy i Laura - spowiadał się mu Lou, jak małe dziecko.
- Dobrze, ale tylko nie rozwalcie całego domu, proszę
- Oczywiście, lepiej powiedzcie , co wy tam robiliście, w ogóle która jest u was teraz godzina?
- 21 u nas, a dzisiaj chodziliśmy po okolicy, jedliśmy lody, później oglądaliśmy występy taneczne dziewczyn , które przyłączyły się do jakieś grupy i wróciliśmy do  domu. Jutro zamierzamy wybrać się na plażę - streścił mu Zayn
- No to macie fajnie - powiedział Lou, a po chwili do jego pokoju weszła reszta
- Lou, czemu nie mówisz, że rozmawiasz z wczasowiczami.? - krzyknął Harry
- Och wybacz mi to wielką zbrodnię - zrobił miejsce obok siebie, na którym usiadł Harry
- Cześć, co tam u was.? - spytał nas lokowaty
- Dobrze, a ty teraz mów co to za impreza .? - spytałam
- A nic taka mała dla najbliższych, ale czekaj skąd ty o niej wiesz. Louis !! - wykrzyczał, a Lou uciekł i schował się za Eleanor, która nie mogła przestać się śmiać
- Och, dobra oni się będą teraz kłócić to ja z wami porozmawiam - powiedział Niall i usiadł na przeciw kamerki, zajadając się pudełkiem lodów
- Co tam blondasku u ciebie.? - spytała Danielle
- U mnie w porządku w domu też, wspominałem już, że Lottie niedługo wraca do domu.?
- Nie, nie mówiłeś, a dlaczego.?
- Jay ( mama Lottie ) stwierdziła, że musi zabrać córkę do domu, bo do końca Lou ją zdemoralizuję
- Chyba, aż tak źle tam nie jest.? Pozdrów ją
- Dobrze, a teraz ja już lecę, lody się skończyły - pomachał nam i wyszedł z pokoju, Lou z Harrym nadal się kłócili, więc chwilę jeszcze porozmawialiśmy z Eleanor i pożegnaliśmy się. Liam już chyba tak nie przeżywa tej imprezy. Mam nadzieję, że Harry i Niall coś w końcu zrobią z Amy i Laurą, bo to czekanie ich wszystkich to uczucie zabija.
Zayn z Liamem weszli na twittera i zaczęli pisać, z fanami a my z Danielle w tym czasie włączyliśmy filmy i zaczęliśmy oglądać. Po godzinie chłopcy do nas się dołączyli. Na jednym filmie się nie skończyło, w połowie trzeciego odpadłam i usnęłam, czułam tylko to, że ktoś mnie podnosi.

*Perspektywa Nialla*

Harry cały czas chodzi i planuję imprezę, widać pochłonęło go to całkowicie. Cieszę się, że przyjdzie Laura, dawno jej nie widziałem tak samo jak Amy. Harry przydzielił każdemu z nas zajęcia które mamy zrobić, dziewczynom przydzielił sprzątanie, mi muzykę a on zajął się jedzeniem. Zaproponowałem mu , że  możemy później zrobić ognisko, spodobał mu się ten pomysł  i zorganizowanie tego przydzielił mi. Uwielbiałem ogniska, ta atmosfera granie na gitarze i śpiewy, lubiłem te chwile, miałem nadzieję, że ten wieczór będzie również wspaniały.

 
 ***
Macie tu miłą niespodziankę na początek wakacji , w postaci nowego rozdziału . ;) . Dodałam wam go szybciej, chociaż tego nie planowałam. Powód jest taki , że nie mam pewności kiedy napiszę kolejny. Do napisania . ;) 
 Pozdrawiam , Paulina  . ;)
 

5 komentarzy:

  1. Wspaniały:)
    Fajnie,ze wcześniej dodałaś rozdział:D
    Jestem ciekawa tej imprezy oraz tej podróży na Bahamy.:)
    Pozdrawiam i całuję.. Vainavi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ; ))

    Jestem ciekawa co wydarzy się na tej imprezie <3


    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. cuudowny ! fajnie że tak szybko dodałaś :)
    teraz czekam, ty wiesz na co .. ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiste!
    zapraszam do komentowania 34 rozdziału :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. udało mi sie już nadrobić zaległości na twoim blogu :) bardzo fajny rozdział!!! <3

    OdpowiedzUsuń