- Bardzo mi się tu podoba - westchnęła Danielle
- Mi też, a ty już kiedykolwiek tańczyłaś ten taniec.? - spytałam
- Zdarzyło się kiedyś zatańczyć, raz czy dwa - zaśmiała się
- Cieszymy się , że podoba wam się ten wyjazd -powiedział Liam i objął Danielle, po chwili tak samo zrobił Zayn i ruszyliśmy dalej. Pochodziliśmy jeszczę trochę po mieście i postanawialiśmy powoli wracać do domu. Wróciliśmy o zachodzie słońca, z naszego tarasu widok na niego był cudownie, usiadłam na leżaku i wpatrywałam się w zachodzące słońce, usłyszałam jakieś kroki, ktoś musiał wchodzić na taras. Po chwili obok mnie usiadł Zayn, objął mnie ramieniem i razem ze mną wpatrywał się w ten widok.
- Jest tu cudownie, dziękuje Ci - uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam
- Najważniejsze,że jesteś szczęśliwa, kocham cię
- Ja ciebie też - siedzieliśmy takk objęci razem i wpatrujący się w ten widok, do momentu gdy Liam nie zawołał nas na kolację. Zjedliśmy i poszliśmy do wielkiego salonu w środku domu, stała tam jedna wielka biała kanapa, obok niej dwa fotele, na przeciwko plazmowy telewizor, gdzie niegdzie były jakieś rośliny. Jednym słowem przytulnie .
- Przewodniku, mamy na jutro jakieś plany.? - spytałam
- Oczywiście, wszystko jest zaplanowane, co do minuty - zaśmiał się - wybieramy się jutro na plażę, pasuje wam.?
- Pewnie, w końcu wykorzystam mój nowy strój - zgodziła się Danielle
- Eh plaża czyli też woda - zaczął marudzić Zayn, no tak woda i Zayn to związek nie mający przyszłości
- Och, dasz radę nie musisz w końcu pływać, będziemy się opalać. - zaproponował
- No dobrze - odpowiedział, nadal nie przekonany, ale i tak wiedziałam, że pójdzie z nami, po chwili telefon Liama zabrzęczał, co oznaczało , że dostał wiadomość, przeczytał ją na głos.
" Witajcie wy ludzie bez serca którzy nas ze sobą nie zabrali na wakacje życia, nie wybaczę wam tego. A tak po za tym to może wejdziecie teraz na Skype?
Wasz jakże oddany przyjaciel Marchewka. ;) "
Zaczęłam się śmiać gdy Liam , czytał tego sms-a, brakowało mi tych głupich pomysłów i żartów Louisa, jednak bez takiego zwariowanego głupka życie jest trochę smutniejsze. Mieliśmy czas więc, Zayn poszedł po swojego laptopa a po chwili już byliśmy na Skype, Louis był już dostępny i gdy tylko zobaczył, że jesteśmy dostępni zadzwonił z rozmową wideo. Odebraliśmy i już po chwili zobaczyliśmy roześmianą buzię Tomlinsona.
- Witajcie przyjaciele - przywitał nas i zaczął energicznie machać do kamerki zrzucając coś obok siebie
- Lou , jeśli ty psujesz tak cały czas jak przed chwilą, to boję się pomyśleć jak wygląda reszta domu - zaczął swój Daddy'owy monolog Liam
- Tak, ja też bardzo za tobą tęsknie Liam, wręcz usycham z tęsknoty - odpowiedział
- Gdzie reszta? - spytała Danielle
- Eleanor, chyba czyta książkę, Niall , poczekajcie zaskoczę was - je , a Harry urządza imprezę - powiedział i z jego miny wnioskuję, że żałuję tych ostatnich słów
- Co urządza.? - dopytywał Liam
- No imprezę, taką malutką my plus Amy i Laura - spowiadał się mu Lou, jak małe dziecko.
- Dobrze, ale tylko nie rozwalcie całego domu, proszę
- Oczywiście, lepiej powiedzcie , co wy tam robiliście, w ogóle która jest u was teraz godzina?
- 21 u nas, a dzisiaj chodziliśmy po okolicy, jedliśmy lody, później oglądaliśmy występy taneczne dziewczyn , które przyłączyły się do jakieś grupy i wróciliśmy do domu. Jutro zamierzamy wybrać się na plażę - streścił mu Zayn
- No to macie fajnie - powiedział Lou, a po chwili do jego pokoju weszła reszta
- Lou, czemu nie mówisz, że rozmawiasz z wczasowiczami.? - krzyknął Harry
- Och wybacz mi to wielką zbrodnię - zrobił miejsce obok siebie, na którym usiadł Harry
- Cześć, co tam u was.? - spytał nas lokowaty
- Dobrze, a ty teraz mów co to za impreza .? - spytałam
- A nic taka mała dla najbliższych, ale czekaj skąd ty o niej wiesz. Louis !! - wykrzyczał, a Lou uciekł i schował się za Eleanor, która nie mogła przestać się śmiać
- Och, dobra oni się będą teraz kłócić to ja z wami porozmawiam - powiedział Niall i usiadł na przeciw kamerki, zajadając się pudełkiem lodów
- Co tam blondasku u ciebie.? - spytała Danielle
- U mnie w porządku w domu też, wspominałem już, że Lottie niedługo wraca do domu.?
- Nie, nie mówiłeś, a dlaczego.?
- Jay ( mama Lottie ) stwierdziła, że musi zabrać córkę do domu, bo do końca Lou ją zdemoralizuję
- Chyba, aż tak źle tam nie jest.? Pozdrów ją
- Dobrze, a teraz ja już lecę, lody się skończyły - pomachał nam i wyszedł z pokoju, Lou z Harrym nadal się kłócili, więc chwilę jeszcze porozmawialiśmy z Eleanor i pożegnaliśmy się. Liam już chyba tak nie przeżywa tej imprezy. Mam nadzieję, że Harry i Niall coś w końcu zrobią z Amy i Laurą, bo to czekanie ich wszystkich to uczucie zabija.
Zayn z Liamem weszli na twittera i zaczęli pisać, z fanami a my z Danielle w tym czasie włączyliśmy filmy i zaczęliśmy oglądać. Po godzinie chłopcy do nas się dołączyli. Na jednym filmie się nie skończyło, w połowie trzeciego odpadłam i usnęłam, czułam tylko to, że ktoś mnie podnosi.
*Perspektywa Nialla*
Harry cały czas chodzi i planuję imprezę, widać pochłonęło go to całkowicie. Cieszę się, że przyjdzie Laura, dawno jej nie widziałem tak samo jak Amy. Harry przydzielił każdemu z nas zajęcia które mamy zrobić, dziewczynom przydzielił sprzątanie, mi muzykę a on zajął się jedzeniem. Zaproponowałem mu , że możemy później zrobić ognisko, spodobał mu się ten pomysł i zorganizowanie tego przydzielił mi. Uwielbiałem ogniska, ta atmosfera granie na gitarze i śpiewy, lubiłem te chwile, miałem nadzieję, że ten wieczór będzie również wspaniały.
***
Macie tu miłą niespodziankę na początek wakacji , w postaci nowego rozdziału . ;) . Dodałam wam go szybciej, chociaż tego nie planowałam. Powód jest taki , że nie mam pewności kiedy napiszę kolejny. Do napisania . ;)
Pozdrawiam , Paulina . ;)